10/5/2024
Wracając dzisiaj po porannym spacerze w Yerushalaim przystanęłam przy grupie osób, które wymieniały po imieniu i nazwisku każdą z osób więzioną przez terrorystów do tej pory. Były także Ci, o których papiery niedawno jeszcze się staraliśmy wspólnie z Agencją Żydowską i Ambasadą Izraela. Niestety do tej pory nie udało się ich wydostać z tuneli Gazy.
Bardzo mi to przypomniało inną okazję, kiedy to w Warszawie podczas obchodów Powstania w Getcie Warszawskim wymieniane są imiona tych, którzy polegli…
Stanęłam z zebraną grupa na skrzyżowaniu Yerushalaimskich ulic i powtarzaliśmy: wypuść teraz! Ten żółty kolor wstążek widoczny w całym kraju to znak właśnie tego.
Po powrocie do domu czytam informację o przygotowaniach 6 Brygady do wojny na północnej granicy naszej ukochanej Ziemi. Tak, Izrael walczy o to, aby to co się zdarzyło w październiku nie powtórzyło się. Zbyt wiele kompromisów i brak czujności płaci obecnie swoją cenę.
A ja, robiąc kawę w naszej małej kuchence, myślę sobie: Jak bardzo można się przyzwyczaić do wojny…!!! W Polsce pracujemy z żydowskimi Uchodźcami z Ukrainy, tutaj wspieramy rodziny Olimów i żołnierzy, jak również bardzo drogich nam przyjaciół. Wojna wydaje się od ponad dwóch lat częścią nas wszystkich i nową ‘normalnością’.
Jest też i ta właściwa ‘normalność’ na szczęście: śmiech, radość, spotkania, spacery rodzinne.
Wczoraj sąsiedzi „za miedzą” mieli ślub córki w ogródku. Spokojny, pełen wzruszeń, bo „dzieciaki” biorące ślub służą obecnie w armii.
W kafejkach od piątkowego ranka sporo osób, bo to czas przedszabatni. Duża część społeczeństwa już wtedy nie pracuje, a nasza bardzo emerytalna dzielnica tym bardziej😊.
Jeszcze chwila tutaj i znów w Warszawie na obchodach Niepodległości Izarela i Simkhi – Dom Rocznicy. Pozdrawiamy serdecznie. Szabat szalom Drodzy.